CD Projekt RED zapowiedział projekt „GWENT Homecoming” – przez najbliższe 6 miesięcy studio zamierza poprawiać i szlifować mechanikę rozgrywki i wrócić do wiedźmińskich korzeni. Ma to być widoczne w fabule oraz wyglądzie karcianki.
GWINT to e-sportowa nadzieja polskiego studia – CD Projekt RED chce, żeby rywalizował między innymi z Hearthstone (do którego wyszedł właśnie dodatek Wiedźmi Las) i był używany podczas oficjalnych zawodów. Gwarantowałoby to stałe przychody od graczy ulepszających swoje talie podczas rywalizowania o nagrody.
Polskie studio przyznaje, że żeby GWINT stał się tytułem mogącym namieszać w e-sportowym świecie, trzeba jeszcze poświęcić mu sporo pracy.
„
Nie wiedzieliśmy jak bardzo tworzenie i wspieranie gry wieloosobowej, w której gracze rywalizują ze sobą, różni się od tworzenia fabularnych gier dla jednego gracza.„
Anonsowany właśnie projekt „GWENT Homecoming” ma rozwiązać problemy i niedociągnięcia, jakie odkryto podczas betatestów – po 6 miesiącach wdrażania poprawek i aktualizacji GWINT ma osiągnąć dojrzałość i stać się produktem finalnym.
„
Przez kolejne 6 miesięcy zamierzamy w pocie czoła dopracowywać każdy aspekt GWINTA, który tego wymaga. Do zakończenia projektu, poza kolejnymi sezonami, Pojedynkami Frakcji i wyzwaniami Krzywego Zwierciadła Areny, ukażą się jeszcze dwie duże aktualizacje. Pierwsza z nich zaplanowana jest na kwiecień — wprowadzi ona brakujące karty premium oraz frakcyjne skórki planszy. W maju ukaże się natomiast aktualizacja usprawniająca balans rozgrywki (w tym Tancerzy Ostrzy) oraz zmianę w działaniu mechaniki „Utwórz”.„
Jakie aspekty GWINTA będą poprawiane? Informacje o tym podali Katarzyna Redesiuk, Game Director oraz Rafał Jaki, Product Director:
GWINT jako pole bitwy
Gra w GWINTA reprezentuje starcie dwóch armii ze świata Wiedźmina. Chcemy, aby odzwierciedlały to zarówno oprawa wizualna gry, jak i mechaniki rozgrywki. Rozważamy, między innymi, wprowadzenie mechaniki, która sprawi, że zagrywanie konkretnych kart na przypisany im rząd będzie dla gracza korzystniejsze. Ponadto, decyzja o zagraniu karty na przedni lub tylny rząd zawsze wiązałaby się z innym zestawem korzyści.
Nowa plansza
Jeśli liczyć talie obu graczy, pole bitwy składa się teraz z 8 rzędów i nie mają one większego wpływu na przebieg rozgrywki. Ich liczba odbija się jednak niekorzystnie na jednym z największych atutów GWINTA — ilustracjach i animacjach, które przedstawiają karty. Po zagraniu na planszę są one zbyt małe, by można je było w pełni docenić. Dlatego planujemy gruntownie przebudować warstwę wizualną gry, od A do Z. Zastanawiamy się nawet nad ograniczeniem liczby rzędów do dwóch — walki w zwarciu i walki dystansowej. Będziemy to, oczywiście, jeszcze dokładnie testować, ale sam pomysł powinien uświadomić Wam, jak poważnie podchodzimy do sprawy.
Mechanika rzutu monetą
Gracz, który w pierwszej rundzie zagrywa kartę jako drugi, może zyskać dzięki temu sporą przewagę. Wiemy, jak ważna jest to dla Was kwestia — naprawimy „coinflip”. Obecnie testujemy kilka rozwiązań, których wprowadzenie rozważamy.
Zmiany w systemie postępów gracza
Zaplanowaliśmy wprowadzenie usprawnień, mając na uwadze zarówno nowych, jak i powracających graczy. Przede wszystkim, w grze pojawi się samouczek z prawdziwego zdarzenia, aby lepiej zaznajomić nowych graczy z podstawami gry w GWINTA. Wprowadzimy nowy system postępów gracza oraz osiągnięcia. Zmian doczeka się również rozgrywka rankingowa. Za wysiłki na polu bitwy zostaniecie oczywiście wynagrodzeni.
Rozgrywka stawiająca na umiejętności gracza
Mechanika „Utwórz” to gorący temat. Na początku myśleliśmy, że będzie stanowić ona ciekawe rozwinięcie rozgrywki. Z biegiem czasu doszliśmy jednak do wniosku, że jej losowość nie do końca współgra z naszą wizją GWINTA — ta zakłada, że w grze liczą się przede wszystkim umiejętności dowódców. Wprowadzając zmiany będziemy bardziej rygorystycznie podchodzić do tego typu mechanik, szczególnie w kontekście rozgrywki rankingowej. W przypadku bardziej „szalonych” kart, które jednak zdecydujemy się umieścić w grze — na pewno znajdzie się dla nich miejsce w innych trybach, jak Arena czy tryb Potyczki.
Powrót do korzeni
Pragniemy, aby GWINT pozostał grą, w której każda frakcja ma jasno zarysowaną tożsamość i oferuje charakterystyczny styl gry. Chcemy, aby rzędy miały realny wpływ na rozgrywkę, a ona sama była wciągająca i satysfakcjonująca.
Prawdziwie Wiedźmińska gra karciana
Homecoming oznacza powrót do korzeni także jeśli chodzi o mroczny klimat, z którym nieodzownie kojarzy się wiedźmińskie uniwersum. Menu gry oraz sklep zostaną zaprojektowanie na nowo, a interfejs (UI) i wrażenia płynące z gry (UX) — uspójnione.
Wojna Krwi
Najlepsze zostawiliśmy na koniec. Po zakończeniu projektu Homecoming odbędzie się premiera GWINTA, w ramach której zadebiutuje również kampania fabularna dla jednego gracza — Wojna Krwi. Nasz zespół dokłada wszelkich starań, aby przedstawić Wam nową, wyjątkową historię ze świata Wiedźmina III: Dziki Gon. Będzie się działo!
MichałTomaszkiewicz
Artykuł zaczerpnięty ze strony https://www.antyradio.pl/
2 Comments
To jest ta rodzaj lektury, która inspiruje i otwiera umysł na nowe pomysły.
Ciekawe, ile osób zna ten temat tak dobrze jak autor tego tekstu.