Wygrane Ferrari i Red Bulla na inaugurację sezonu Formuły 1 sprawiły, że zaczęło się mówić o końcu ery Mercedesa. Kimi Raikkonen uważa, że za wcześnie na takie oceny. – Trudno jednoznacznie ocenić sytuację – uważa Fin.
Ferrari odniosło dwie wygrane na starcie sezonu, po czym w Chinach do głosu doszedł Red Bull Racing. Takie wyniki to spore zaskoczenie, bo wielu ekspertów było przekonanych, że w tym roku nadal będziemy obserwować dominację Mercedesa. Niemiecki producent w cuglach zdobywał tytuły mistrzowskie w czterech ostatnich kampaniach.Lewis Hamilton miał szansę na wygraną w Australii, ale wskutek pojawienia się samochodu bezpieczeństwa stracił prowadzenie na rzecz Sebastiana Vettela. Podobnie było w Chinach w przypadku Valtteriego Bottasa.
– Jeśli zapytasz kogokolwiek o układ stawki, to trudno będzie mu udzielić odpowiedzi.
W Chinach spory wpływ na końcowe wyniki miał stan opon u kierowców. Oczywiście, to jest część tej gry, ale jednak samochód bezpieczeństwa zrobił w tym wyścigu ogromną różnicę – powiedział Kimi Raikkonen, kierowca Ferrari.
Raikkonen w tym roku, zdaniem części ekspertów, jest w bardzo wysokiej formie.
Fiński kierowca miał jednak pecha w Australii, gdzie również wskutek samochodu bezpieczeństwa stracił pozycję na rzecz Vettela. Z kolei w Chinach Ferrari przedłużyło jego pierwszy przejazd, by przyblokował on Bottasa i tym samym zwiększył szanse Vettela na wygraną w wyścigu.
Artykuł zaczerpnięty ze strony https://sportowefakty.wp.pl/
2 Comments
Nie wszystko w necie jest cenne, ten tekst jest jednak wart każdej uwagi
Ten artykuł to prawdziwy przewodnik po nieznanych wcześniej faktach.