Dwie osoby zostały ranne w wyniku zderzenia karetki z autem osobowym. Do wypadku doszło na ul. Kilińskiego w centrum Łodzi. Według świadków ambulans jechał z włączonymi sygnałami, jednak wszystko wskazuje na to, że kierowca nie powinien jechać na sygnale.
Wypadek wydarzył się po godz. 14 na skrzyżowaniu ul. Kilińskiego i Nawrot. W stronę ul. Narutowicza jechała karetka transportu medycznego z Pabianic po krew na ul. Franciszkańską z centrum krwiodawstwa.
Zdaniem świadków kierowca ambulansu wjechał na skrzyżowanie przy czerwonym świetle. Nie zachował przy tym ostrożności i zderzył się z fiatem. Następnie samochód osobowy odbił się i zatrzymał na ulicy Kilińskiego natomiast karetka wjechała w narożną kamienicę – relacjonuje portal dzienniklodzk.pl.
Do szpitala trafił kierowca fiata osobowego oraz pieszy, w którego uderzyło jedno z aut. Ich życiu nic nie zagraża. Kierowcy ambulansu i ratownikowi, który z nimi jechał nic się nie stało – mówi Wirtualnej Polsce asp. Marzanna Boratyńska z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Łodzi.
Z ustaleń lokalnych mediów wynika, że 39-latek prowadzący karetkę nie miał pozwolenia dyspozytora na użycie sygnałów. Mężczyzna miał też nie mieć uprawnień do kierowania autem uprzywilejowanym. – Będziemy to wyjaśniać – stwierdza policjantka.
W miejscy wypadku występują utrudnienia. Opóźnione są też tramwaje linii 1, 5, 18 MPK Łódź.
Publikacja zaczerpnięta z: wiadomosci.wp.pl
2 Comments
Zaskoczeni? Nie bardziej niż ja. Dobrze, że są takie treści. Warto się nimi dzielić
Każdy, kto ceni sobie dogłębne analizy, powinien to przeczytać.