Prezydent Władimir Putin złagodził radykalną reformę emerytalną, która przewidywała podniesie wieku emerytalnego dla mężczyzn z 60 do 65 i dla kobiet z 55 do 63 lat. Co wpłynęło na decyzję prezydenta Rosji?
- Reforma przewidywała stopniowe podniesienie wieku emerytalnego dla mężczyzn z 60 do 65 lat do roku 2028 i z 55 do 63 lat do 2034 r. dla kobiet
- Premier Dmitrij Miedwiediew celowo ogłosił niepopularną reformę w dniu inauguracji mundialu w Rosji, by uniknąć protestów społeczeństwa zajętego piłkarską euforią
- Jednak już w tydzień po ogłoszeniu zmian rating poparcia Putina spadł o 8 punktów procentowych
- Sprawę Putin musiał uznać za bardzo ważną, bo było to jego pierwsze niewyborcze i nienoworoczne orędzie do narodu od 2007 roku
Patrząc prosto w oczy słuchaczom i wygłaszając swój tekst ciepłym, ojcowskim tonem, Putin najpierw przez pół godziny wyjaśniał widzom, dlaczego reforma podwyższająca kobietom wiek emerytalny o osiem lat z 55 do 63 lat, a mężczyznom z 60 do 65 lat, jest niezbędna.
Jednak na koniec tego niezwykłego orędzia telewizyjnego – ostatnio w taki sposób zwrócił się do narodu po śmierci poprzedniego prezydenta Borysa Jelcyna w 2007 roku – prezydent Rosji oświadczył: „W naszym kraju stosunek do kobiet jest wyjątkowy, opiekuńczy” i zapowiedział, że kobiety jednak przechodzić będą na emeryturę o trzy lata wcześniej niż zapowiedział w czerwcu premier Miedwiediew, a parlament przyjął w pierwszym czytaniu tydzień temu.
Za mniej więcej miesiąc Duma Państwowa przegłosuje całą reformę wraz z zasadniczą poprawką Putina, ale podwyższanie wieku emerytalnego kobiet potrwa aż 15 lat, a mężczyzn – 10.
Nawiasem mówiąc, dane Banku Światowego wskazują, że średni oczekiwany wiek mężczyzny w Rosji wynosił w 2016 roku 67 lat i aż 43 procent Rosjan nie dożyje ustawowych 65 lat.
Putin, znany z ostrych, wygłaszanych z marsową miną przemówień, tym razem miękkim, ojcowskim głosem zwracał się do słuchaczy jak do dzieci, tłumacząc prostymi słowami ekonomiczne realia i używając zwrotów typu „Drodzy przyjaciele” albo „No bo tylko popatrzcie…”.
Dlaczego Putin się cofnął
To niezwykłe przemówienie – i niezwykłe wycofanie się z raz podjętej na Kremlu decyzji – wzięło się zapewne z obawy przed narastającym społecznym niezadowoleniem.
Kreml z pewnością spodziewał się protestów, bo reforma dramatycznie narusza uważane w Rosji za świętość zasady bezpieczeństwa socjalnego. To zresztą pierwsza od ponad 10 lat poważna reforma społeczna wniesiona przez Putina.
Zapowiedział ją więc premier Dmitrij Miedwiediew w dniu inauguracji mundialu w Rosji w słusznym oczekiwaniu, że uniknie się w ten sposób gniewnych reakcji ulicznych, bo naród będzie tkwił przed telewizorami, śledząc zmagania piłkarzy.
Ludzie faktycznie na ulice nie wyszli, ale Putinowi rating popularności, który się na Kremlu z wielką uwagą śledzi, spadł w ciągu jednego tygodnia o osiem punktów procentowych i jak wynika z badań renomowanego centrum analitycznego Lewady, od maja do lipca poparcie dla prezydenta obniżyło się z 79 do 67 procent – pierwszy tak szybki i ostry spadek, odkąd Putin doszedł do władzy 31 grudnia 1999 roku.
Dziś poparcie dla Putina jest na poziomie sprzed aneksji Krymu przez Rosję wiosną 2014 roku – zaraz po inwazji podskoczyło do 88 procent, do poziomu notowanego tylko po najeździe na Gruzję latem 2008 r.
Takie załamanie popularności prezydenta musiało zaniepokoić Kreml. Dodatkowo okazało się, że przeciwnych podwyższeniu wieku emerytalnego jest 84 proc. badanych i tylko 8 proc. popiera reformę, a ponadto wśród spontanicznie – choć jeszcze mało licznie – protestujących na ulicach, widać było bardzo dużo młodych ludzi.
Nie ma się więc co dziwić, że Putin zdobył się na niezwykłą dla jego niezwyciężonego wizerunku zmianę decyzji i nie tylko skrócił kobietom wiek emerytalny, ale dodał kilka innych koncesji typu 5 lat ochrony przed zwolnieniem w okresie przedemerytalnym albo obniżenie stażu pracy, który umożliwia wcześniejsze odejście na emeryturę do 37 lat (dla kobiet, bo mężczyźni muszą popracować lat 42).
Abbas Gallyamow, były pracownik Kremla, który pisał przemówienia rosyjskich przywódców, powiedział angielskojęzycznemu tygodnikowi „The Moscow Times”, że ludzie poczuli się przez władzę okłamani.
– W zakończonej w marcu prezydenckiej kampanii ludziom obiecano piękną i wielką przyszłość. Głosowali więc tłumnie na Putina i nagle słyszą, że zabierze im się z kieszeni należne pieniądze – powiedział Gallyamow.
Publikacja zaczerpnięta z: Onet
Zdjęcie: Gregor Tatschl
Wladimir Putin und Heinz Fischer (_IMG8166)
https://flic.kr/p/o67Pf8
2 Comments
Polecam ten tekst wszystkim, którzy chcą pogłębić swoją wiedzę.
Te treści są warte uwagi nie tylko specjalistów. Każdy powinien to wiedzieć