Turystka z podkrakowskich Liszek twierdzi, że na długo zapamięta swój urlop w Egipcie. Zamiast beztroskiego tygodnia na plaży, spędziła kilka godzin uwięziona w mieszkaniu przez dwóch Egipcjan. Kobieta zgłosiła uprowadzenie i próbę gwałtu policji w znanym kurorcie Hurghada.
W Polsce zawiadomiła o zdarzeniu prokuraturę, a od biura podróży, które zorganizowało wycieczkę, domaga się ogromnego odszkodowania.
Małgorzata Kowalik postanowiła spędzić wakacje ze znajomymi w Egipcie.
12 sierpnia o godz. 5 rano kobieta wyleciała z Katowic do Hurghady. Przyjaciele mieli dolecieć dzień później ze Szczecina. W Egipcie była ok. godz. 9.
Na lotnisku rezydentka biura turystycznego “Exim Tours” skierowała panią Małgorzatę do auta, które miało ją zawieźć do Panorama Bungalow Resort, hotelu oddalonego od Hurghady o około 27 kilometrów.
Polka miała jechać sama, ponieważ była jedyną osobą ze swojego lotu zakwaterowaną właśnie w Panoramie.
Kierowca i pilot byli Egipcjanami. – W aucie mężczyźni powiedzieli mi, że pokój będzie gotowy dopiero na 13, i że mogę poczekać u nich – opowiada Małgorzata Kowalik.
Najpierw jeden z mężczyzn, odpowiedzialny za dowiezienie turystki do hotelu, próbował ją zaciągnąć do siebie pod pretekstem, że musi się przebrać. Ostatecznie zostawił kobietę w mieszkaniu kierowcy. – Kilka razy dobierali się do mnie, próbowali całować. Najpierw obaj, potem sam kierowca. Chodził po mieszkaniu z nożem. Kiedy prosiłam go, żeby zawiózł mnie do hotelu, tylko się śmiał – relacjonuje kobieta.
Wszystko trwało kilka godzin. Mężczyzna odwiózł turystkę do hotelu około godz. 14.
– Nie mogłam się uspokoić. Płakałam i nie wychodziłam z pokoju – wspomina poszkodowana.
Następnego dnia złożyła na ręce rezydentki skargę, domagając się natychmiastowego powrotu do kraju. Ta odmówiła, tłumacząc się brakiem miejsc w samolocie. – Zostawiła mnie samą sobie. Nie mogłam spać – wspomina turystka.
– Kiedy dotarliśmy do hotelu, Małgosia była w opłakanym stanie. Poszliśmy na komisariat policji, żeby złożyć doniesienie – wyjaśnia Piotr Żabiński ze Szczecina, przyjaciel poszkodowanej.
W Polsce sprawą turystki z Liszek zajął się adwokat Ryszard Rydiger. – W środę zostało wysłane zawiadomienie do prokuratury – mówi . – To był prawie gwałt. Moja klientka chce sprawiedliwości – dodaje Rydiger. Poszkodowana planuje walczyć z biurem turystycznym o odszkodowanie. Będzie domagać się od firmy miliona złotych.
Rzecznik prasowy biura turystycznego na razie nie chce komentować sprawy. – Do naszego biura nie wpłynęła skarga – tłumaczy Piotr Czorniej z Exim Tours.
Specjaliści wyjaśniają, że do sytuacji, jaką przeżyła turystka w Egipcie, może dochodzić na tle różnic kulturowych.
– W krajach islamu pozycja kobiety jest dużo niższa. Mężczyzna de facto wszystko może. Pozwala mu na to nie tylko kultura, ale i prawo – wyjaśnia dr Jerzy Gilarowski z Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego.
Dlatego Polki wybierające się na wakacje do Egiptu powinny pamiętać o kilku zasadach. – Lepiej mieć dłuższą spódnicę niż krótszą. Kobieta powinna być skromniejsza i nie poruszać się sama. Te różnice kulturowe będą istniały i trzeba je uszanować – dodaje dr Gilarowski.
2 Comments
To jest ten rodzaj treści, który inspiruje i prowokuje do refleksji.
Niecodzienna perspektywa na znany temat. Zaskakujące wnioski.