Z ostatniej chwili

Polscy szczypiorniści odnieśli porażkę w towarzyskim meczu z Hiszpanią

Foto: Piotr Matusewicz / newspix.pl

Polscy szczypiorniści przegrali w meczu towarzyskim z Hiszpanią 30:31. Był to jeden z ostatnich testów przed nadchodzącymi eliminacjami do mistrzostw Europy 2020.

  • Najlepsze drużyny świata rywalizują o udział w mistrzostwach świata, ale Polska straciła szansę na udział w nich już w styczniowych prekwalifikacjach
  • Na półmetku spotkania Polska prowadziła 14:12
  • W kadrze w wieku 28 lat zadebiutował Paweł Krupa

Polacy od początku wykazywali inicjatywę, pewnym punktem w ataku był zwłaszcza Paweł Paczkowski, nieźle prezentował się w pierwszej połowie rozgrywający Paweł Genda. We wszystkim pomagała dobra forma bramkarza Adama Morawskiego.

Najlepszy okres Biało-Czerwoni mieli w okolicach 10. minuty gry, gdy udało im się rzucić trzy gole z rzędu i oddalić się od przeciwnika ze stanu 5:3 do 8:3. Przewaga mogła być wtedy jeszcze większa, ale nie udało się wykorzystać jednego z dwóch w tej połowie wykluczenia po stronie Hiszpanów.

Po pierwszych trzydziestu minutach Polacy prowadzili z Hiszpanami tylko dwoma golami 14:12. Stało się tak przez zatraconą skuteczność w końcówce i kilka udanych kontr ze strony rywala. Wynik nie był adekwatny do dobrej gry, jaką w pierwszej połowie pokazali podopieczni Piotra Przybeckiego.

Po przerwie Hiszpanie pokazali charakter, a w polskiej ekipie zaczęły pojawiać się problemy. Jednym z nich było wykluczenie Patryka Walczaka przy stanie 15:15, podczas liczebnego osłabienia szczypiorniści z półwyspu Iberyjskiego osiągnęli dwubramkową przewagę.

Dobre spotkanie rozgrywał debiutujący w kadrze w wieku 28 lat Paweł Krupa, chociaż lepiej tak jak cała drużyna, prezentował się w pierwszej połowie. W drugiej obrona w wykonaniu Polaków pozostawiała wiele do życzenia. W ofensywie wciąż było dobrze, polscy zawodnicy potrafili zaskakiwać, a ozdobą spotkania było celne uderzenie z lewej flanki Antoniego Łangowskiego przy bramce na 21:21.

Później jednak Hiszpanie znów przejęli kontrole nad wydarzeniami na boisku, jednym z najbardziej aktywnych zawodników w ich składzie był Aitor Arino, który był jednym z autorów goli w całej serii trafień, doprowadzającej do nawet czterobramkowego prowadzenia 26:22 (później także 27:23).

Końcowa faza zawodów była emocjonująca – Polacy zbliżyli się na odległość jednej bramki 26:27 – ale później wykluczony został Paweł Genda co mocno odbiło się na szansach na odwrócenie losów meczu. Mimo to polscy szczypiorniści walczyli do samego końca, już w ostatniej minucie znów zdobyli kontaktową bramkę na 29:30 za sprawą Rafała Przybylskiego. Ostatecznie jednak gospodarze nie dali rady i przegrali w Kaliszu 30:31.

Polska – Hiszpania 30:31 (14:12)

Polska: Adam Morawski, Tomasz Wiśniewski – Paweł Krupa 1, Przemysław Krajewski 1, Walczak 3, Hubert Kornecki, Antoni Łangowski 3, Paweł Genda 2, Jan Czuwara, Kamil Syprzak, Michał Potoczny, Arkadiusz Moryto 5, Michał Daszek 1, Rafał Przybylski 4, Paweł Paczkowski 7, Łukasz Gierak 1, Piotr Chrapkowski 2.

Najwięcej bramek dla Hiszpanii: Kauldi Odriozola 5, Aitor Arino 5, Angel Montoro 4, Inaki Pecina 4, Daniel Dujshebaev 4.

Publikacja zaczerpnięta z: sport.onet.pl

 

 

2 Comments

Z ostatniej chwili

Dowiedz się więcej