Z ostatniej chwili

Polak zbudował poloneza z ponad 2,5 tysiąca klocków Lego

foto: Wlodzimierz Wasyluk/East News foto: Wlodzimierz Wasyluk/East News

Budowa symbolu polskiej motoryzacji z duńskich klocków zajęła około pół roku, ale efekt jest oszałamiający.

Polonez to obok Syreny i Warszawy jedna z najsłynniejszych polskich marek samochodów. Auta tego typu produkowano w Fabryce Samochodów Osobowych w Warszawie od 1978 do 2002 roku. Polonez pomyślany był jako następca „dużego” Fiata 125p – rzeczywiście, w latach 80. i na początku 90. na polskich szosach dominowały maluchy, czyli fiaty 126p oraz właśnie polonezy. W ostatniej dekadzie XX wieku wielką popularnością cieszył się model Poloneza o nazwie Caro.

Niestety, w warunkach wolnorynkowych firma FSO nie wytrzymała konkurencji zachodnich producentów i w 2002 roku z taśmy produkcyjnej zjechał ostatni polonez. Nie ma co ukrywać – auto często było obiektem krytyki motoryzacyjnych fachowców. Sam Jeremy Clarkson bezwzględnie obszedł się z nim w jednym ze swoich filmów. Wady poloneza wykpiwał nawet w jednej ze swoich piosenek zespół Apteka: „Poloneza caro kupi ten, co jest naprawdę głupi”.

Mimo wielu niedoskonałości, Polacy z nostalgią wspominają polonezy jako symbole polskiej motoryzacji. Legenda tego auta wciąż trwa, czego dowodem jego popularność wśród modelarzy. Polski konstruktor obiektów z klocków Lego, Krzysztof Cytacki, w świecie dorosłych fanow klocków (AFOL-i) znany jako dirtzone, przygotował własny model poloneza w klasycznym, czerwonym kolorze.

Budowa modelu zajęła około pół roku. Cytacki wykorzystał przeszło 2,5 tysiąca klocków. Polonez dopracowany jest w najdrobniejszych szczegółach i zdradza biegłość autora nie tylko w układaniu Lego, ale również w mechanice samochodowej. Model posiada pełną amortyzację, skrętne koła połączone z kierownicą, działającą skrzynię biegów, atrapę silnika z ruchomymi tłokami, a nawet możliwość zdalnego sterowania. Spójrzcie, jak prezentuje się imponujące dzieło polskiego konstruktora:

Model zachwycił nawet przedstawicieli firmy Lego. Jego zdjęcia podziwiać można na oficjalnym facebookowym profilu duńskiego producenta klocków. Może warto więc pomyśleć o wprowadzeniu modelu kultowego polskiego do seryjnej produkcji?

Maciej Koprowicz
Artykuł zaczerpnięty ze strony https://www.antyradio.pl/

2 Comments

Z ostatniej chwili

Dowiedz się więcej