Z ostatniej chwili

Przyjaciel matki Madzi ujawnia: robiła to co noc…

(fot. www.podlaska.policja.gov.pl) (fot. www.podlaska.policja.gov.pl)

Z potem na czole krzyczała w nocy przez sen, a w dzień miała przerażoną minę. Paliła świeczki i mamrotała coś pod nosem. A wszystko dlatego, że panicznie bała się ducha swojego biednego, zamęczonego na śmierć dziecka. Katarzyna Waśniewska (23 l.) próbowała pozbyć się ducha Madzi (+6 mies.), który miał ją odwiedzać i nękać. Tak twierdzi Marcin K., który ukrywał się z Waśniewską w domu na Podlasiu. Czyżby oskarżoną o zabójstwo córki kobietę dopadły wreszcie wyrzuty sumienia?! Czy uprawiane po nocach pogańskie zwyczaje były tylko kolejną grą na pokaz?

– Przypuszczałam, że oddała komuś Madzię, aby zrobić na…

– Prosiła mnie, abym kupował w sklepie świece. Później zapalała je i czytała coś z książeczki, mamrotała pod nosem, wpadała jakby w trans. Tłumaczyła później, że rozmawiała z duchami – mówił śledczym Marcin K.

– Przy tym wszystkim wydawała się być przestraszona. Na stoliku kładła jakąś laleczkę. To wszystko wyglądało, jakby bała się panicznie ducha córki – wyznał. Jak twierdzi mężczyzna, duch Madzi miał nawiedzać ją co noc. Krzyczała wtedy z przerażenia przez sen. Ale i w dzień była jakaś niespokojna. By odpędzić zjawę, ponoć skorzystała z książki z zaklęciami magicznymi i specjalnymi formułkami okultystycznymi.

Miała zresztą już doświadczenie w tej kwestii. Kiedyś należała do wspólnoty Tebah, a nawet służyła do mszy, ale jak mówiono, ubierała się „nie po Bożemu”. W tej wspólnocie nie działo się najlepiej. Jeden z ojców zamiast głosić miłość Bogu, miłością obdarzył koleżankę Waśniewskiej. Dzisiaj mają wspólne dziecko, po Tebahu zostały tylko wspomnienia.

Później ojciec i matka Madzi mieli związek z likanami. To osoby, które wierzą, że zostaną wilkołakami. Nim to się stanie, trzeba ponoć złożyć w ofierze dziecko. Czy matka Madzi oskarżona o zabójstwo swojej córeczki mogła być do tego stopnia fanatyczną członkinią takiej sekty, żeby zabić własne dziecko? Nie wiadomo.

Marcin K. na razie występuje w charakterze świadka. Ale wszystko może się zmienić. Może sam stać się podejrzanym i odpowiadać za poplecznictwo, bo pomagał ukrywać się poszukiwanej listem gończym Waśniewskiej. Twierdzi, że nie wiedział, że to ona, bo przedstawiła mu się jako Majka.

Artykuł pochodzi z archiwalnej wersji strony NaSygnale.pl

2 Comments